ten pokój żyje
ściany oddychają
wybrzuszając się nieznacznie
wyczuwam jego miarowe tętno
nocami połyka mnie
nie mogę się nawet poruszyć
ciemność liże moje ciało
zapachem wilgoci wypełnia nozdrza
i tylko ten głos za oknem
łagodnie szepce "chodź"
krzyczę w swojej głowie
kwiaty jak wisielce
uśmiechają się do mnie
***
* fot. Katarzyna Karczmarz